Przez naprawdę długi czas nie mogłam się zebrać, żeby rozpocząć. Czasu ciągle mało jednak w końcu udało mi się przysiąść w zaciszu pokoju i otworzyć tego bloga.
Na początek kilka moich pierwszych prac, wykonanych przy użyciu minimum materiałów.
Pierwsze zdjęcia również pozostawiają wiele do życzenia ale myślę, że da się przeżyć. Zresztą, fotografem nigdy dobrym nie byłam.
I nieco nowsze, wykonane w tym roku (myślę, że zarówno kartki jak i zdjęcia są już nieco lepszej jakości):